Pożar samochodu elektrycznego – dlaczego, ile trwa i jak często płoną elektryki?

Redakcja
RedakcjaZaktualizowano: 2025-04-27

O pożarach samochodów elektrycznych ostatnio słyszy się sporo. Media każdą taką sytuację z chęcią wykorzystują, publikując „mrożące krew w żyłach” zdjęcia i sugestie, że podróżowanie elektrykiem jest dużym zagrożeniem dla pasażerów. Mówi się o wybuchających bateriach i zniszczonych parkingach. Czy rzeczywiście jest się czego obawiać? Warto sprawdzić, co na ten temat mówią sami strażacy.

W 2024 r. doszło do 30 pożarów samochodów elektrycznych. To 0,31% wszystkich zanotowanych zdarzeń. Wskaźnik pożarów pojazdów napędzanych prądem wynosi 0,372 na 1000, a w przypadku aut spalinowych 0,424.

Pożary samochodów elektrycznych w mediach

Auta elektryczne wciąż budzą spore emocje i są znacznie mniej popularne niż spalinowe. Liczne portale, w tym szczególnie tabloidy, bardzo chętnie publikują każdą informację, która ich dotyczy. Najlepiej by wywoływała ona emocje – pożary sprawdzają się w tym celu wprost idealnie.

Zobacz także: Jak długo trwa ładowanie samochodu elektrycznego?

Co ciekawe, wypadki czy zapalenia się samochodów spalinowych są tak powszechne, że nie budzą zainteresowania. Zwykle wzmiankują o nich najwyżej lokalne media. Rezultatem jest to, że odbiorcy nabierają mylnego przeświadczenia, że pożary samochodów elektrycznych występują znacznie częściej niż spalinowych… a jest dokładnie odwrotnie.

Średnio co godzinę gdzieś w Polsce płonie auto spalinowe.

Tomasz Jonio, szef Krajowego Centrum Koordynacji Ratownictwa w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej, zauważa, że duża część newsów o pożarach samochodów elektrycznych wynika z niewiedzy, chęci rozbudzania emocji czytelników czy powtarzania niesprawdzonych opinii. Jest tak nie tylko w naszym kraju.

Specjalista podkreśla, że w wielu przypadkach mowa o typowych fake newsach. Strażacy analizują filmy opisane jako pożary samochodów elektrycznych, przy czym bez trudu rozpoznają, że pali się paliwo albo gaz LPG.

Strażak, który uczestniczył w gaszeniu baterii w Tesli w 2022 roku, mówi z kolei, że kiedyś podobnie podchodzono do butli na gaz LPG. Gdy zaczęły masowo pojawiać się w samochodach, również budziły obawy. Jednak rozpowszechnianie fałszywych informacji kilkadziesiąt lat temu nie było tak łatwe i szybkie jak dziś. Stąd obecnie tak duża liczba doniesień prasowych o rzekomych tragediach z elektrykami w rolach głównych.

A jak wyglądało gaszenie wspomnianej Tesli? Strażacy ugasili baterię na tyle szybko, że nie zajęło się wnętrze. Cały samochód został uratowany i nie było większych zniszczeń.

Problemem dla służb gaśniczych jest natomiast to, że osłona ogniw jest hermetyczna i nie ma do niej łatwego dostępu. Sensownie podeszła do tego zagadnienia marka  Renault – nad baterią umieszcza otwór, który wytapia się pod wpływem temperatury i umożliwia bezpieczne gaszenie pożaru.

W przypadku opisywanej Tesli strażakom wystarczyło jedynie 200 litrów wody, aby zalać baterię aż do podłogi. Gaszenie i schładzanie akumulatora zajęło im tylko półtorej godziny, chociaż była to pierwsza w Polsce akcja tego typu, więc służby nie miały oświadczenia w takich sytuacjach.

Michał Zugaj, rzeczoznawca ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych, wyjaśnia z kolei, że w samochodzie płoną głównie tworzywa sztuczne. Rodzaj napędu ma drugorzędne znaczenie. Plastik pali się z mocą zbliżoną do benzyny, a w samochodzie jest go nawet 200-300 kg. Dla porównania –  w baku mieści się około 30-50 kg paliwa (litr benzyny waży 0,75 kg).

Należy pamiętać, że zgodnie ze statystykami samochody spalinowe są narażone na pożar o 14% bardziej w porównaniu z pojazdami elektrycznymi. 

Jak często dochodzi do pożaru aut elektrycznych?

Sugerując się doniesieniami medialnymi, można by odnieść wrażenia, że samozapłonów samochodów elektrycznych jest bardzo dużo. Jak jest naprawdę?

Z danych zgromadzonych przez Państwową Straż Pożarną wynika, że w 2024 r. 30 pożarów dotyczyło aut elektrycznych. Dla porównania w tym samym okresie odnotowano 9 487 pożarów pojazdów wyposażonych w silniki spalinowe. Na przestrzeni lat 2020-2024 tego rodzaju zdarzenia dotyczyły 64 samochodów elektrycznych oraz 46 197 z tradycyjnymi jednostkami napędowymi.

Pożarów samochodów elektrycznych jest w naszym kraju mało, choć mogłoby być ich jeszcze mniej. Z jednej strony wynika to z niewielkiej skali porównawczej, a z drugiej strony z importu do Polski starych lub powypadkowych elektryków z zagranicy, na których nieautoryzowane warsztaty dopiero uczą się napraw.

Podpalenia dotyczą co czwartego pożaru auta elektrycznego w Polsce.

Specjaliści są zdania, że na wnioski przyjdzie jeszcze czas. Elektryki wciąż są „młodą” technologią, a producenci cały czas analizują pożary i wprowadzają zmiany w budowie aut. Dotyczą one:

  • elektryki pokładowej,
  • chemii ogniw,
  • budowy pakietów baterii,
  • systemów zarządzania bateriami (BMS),

Dzięki temu są w stanie na bieżąco poprawiać bezpieczeństwo nowych modeli lub aktualizować oprogramowanie starych.

Każda nowa technologia przechodzi przez pewien okres wstępny i ma tak zwane „choroby wieku dziecięcego”. Nauka idzie jednak cały czas do przodu, dlatego elektryki będą stawały się coraz bezpieczniejsze.

pożar auta elektrycznego na środku drogi

Źródło: https://remiza.com.pl/pozary-elektrykow-w-polsce-dane-komendy-glownej-psp/

Co powoduje samozapłon samochodu elektrycznego?

Większość pożarów samochodów elektrycznych (aż 80%) nie jest związana z baterią trakcyjną auta.  Może to dziwić w kontekście często powielanej informacji, że to właśnie akumulator jest najbardziej niebezpiecznym elementem elektryków.

Pożary wynikają głównie z:

  • zaprószenia ognia przez samego użytkownika,
  • nieautoryzowanych i źle wykonanych napraw, które mogą skutkować osłabieniem izolacji,
  • korzystania ze złej jakości zewnętrznych urządzeń wpinanych do instalacji 12 V (gniazda zapalniczki)
  • wady zwykłych akumulatorów kwasowo-ołowiowych.

Szwedzkie dane to potwierdzają. Prawdopodobnymi przyczynami pożarów elektryków było tam ogrzewanie fotela, zapalenie się reflektora, spięcie w instalacji 12 V czy zajęcie się od płonącego auta zaparkowanego obok. Trzy zapłony miały związek z wypadkami. Część to prawdopodobnie celowe podpalenia. Pojedyncze przypadki wynikały z zapalenia się ogniw podczas jazdy.

Z ustaleń Policji wynika, że co najmniej cztery pożary aut elektrycznych w Polsce były efektem podpalenia. Wszystkie dotyczyły Tesli Model S.

Gdzie najczęściej palą się auta elektryczne? Według statystyk 31% pożarów dotyczy aut zaparkowanych na zewnątrz, a 29% tych, które znajdowały się w ruchu. 25% incydentów to pożary pojazdów zaparkowanych np. w garażach.

Większość pożarów nie dotyczy baterii

Bateria jest bardzo rzadkim powodem pożarów, ale też zwykle nie uczestniczy w pożarze. W wielu pożarach aut elektrycznych nie dochodzi w ogóle do wzrostu temperatury ogniw do niebezpiecznego poziomu. Zdarzało się, że spłonął cały samochód elektryczny poza baterią. Na wszystkie siedem pożarów samochodów całkowicie elektrycznych w 2022 roku tylko w jednym przyczyną był akumulator.

W lipcu 2021 roku niemal doszczętnie spłonęło elektryczne BMW i3. Pożar, według relacji kierowcy, rozpoczął się pod maską. Co ciekawe, po ugaszeniu auta strażacy sprawdzali temperaturę baterii i ocenili, że jej temperatura w ogóle nie wzrosła do niebezpiecznego poziomu.

Czy wypadek doprowadzi do pożaru auta elektrycznego?

Podobnie jak w przypadku samochodów spalinowych, nawet wypadki przy dużej prędkości bardzo  rzadko skutkują pożarem. Testy pokazują, że kierowca i pasażer szybciej zginą z powodu uderzenia, niż od samozapłonu samochodu elektrycznego (i spalinowego).

Elektryki projektuje się tak, aby ochronić baterię trakcyjną podczas wypadku. W przypadku uruchomienia ładunków pirotechnicznych poduszek powietrznych lub napinaczy pasów najczęściej bateria jest automatycznie odłączana od instalacji.

Zobacz także: Jaki jest koszt ładowania samochodu elektrycznego?

Ciekawy jest przypadek, w którym auto elektryczne zostało zniszczone tak, że nie opłacało się go już naprawiać. Bateria nie nosiła żadnych widocznych oznak uszkodzenia, więc służy nadal w innym pojeździe.

Czy zatem pożar samochodu elektrycznego jest zagrożeniem? Nie większym niż zapalenie się auta spalinowego – a tego mało kto się obawia. Warto zatem zachować zdrowy rozsądek i posłuchać ekspertów (strażaków, policjantów i rzeczoznawców), zamiast ekscytować się doniesieniami tabloidów na temat katastrof i tragedii z udziałem elektryków.

Warto wiedzieć

  • W samochodzie płoną głównie tworzywa sztuczne. Rodzaj napędu nie jest najważniejszy.
  • Najczęściej dochodzi do pożarów w starszych modelach elektryków, które są powypadkowe i niewłaściwie serwisowane.
  • Częstą przyczyną pożarów samochodów elektrycznych są podpalenia.
  • Ugaszenie auta elektrycznego zwykle nie stanowi dużego problemu i zajmuje kilkadziesiąt minut.
  • Najtrudniej ugasić baterię. Jeśli doszło do jej zapłonu, akcja gaśnicza trwa kilka godzin.
  • Większość pożarów nie dotyczy jednak baterii.
  • Wypadek rzadko doprowadza do zapłonu samochodu – niezależnie od typu napędu.

FAQ

Czy elektryki zapalają się częściej niż auta spalinowe?
Czy akcja gaśnicza auta elektrycznego jest dłuższa, droższa i bardziej skomplikowana?
Czy w autach elektrycznych najczęściej pali się bateria?
Redakcja
Redakcja
Specjaliści z zakresu motoryzacji przygotowują dla Ciebie jakościowe treści pisane prostym językiem w oparciu o własne doświadczenia i wiedzę o samochodach. Jesteśmy na bieżąco z nowościami na rynku motoryzacyjnym, dociekliwie sprawdzamy oferty i porównujemy je ze sobą, abyś mógł wybrać produkt najbardziej dopasowany do swoich potrzeb.

Najnowsze artykuły

2025-04-30

Czy ładowanie Tesli jest darmowe?

Samochody elektryczne są coraz chętniej wybierane także przez kierowców w Polsce. Jedną z najpopularniejszych marek...

2025-04-30

Dostawca a sprzedawca prądu – co warto wiedzieć o dystrybutorze energii elektrycznej?

System dostaw energii elektrycznej do odbiorców jest nieco skomplikowany. Jego częścią są różne podmioty, które...

2025-04-30

Zniżki na prąd dla emerytów – jak się o nie ubiegać w 2025 roku?

Opłaty za energię elektryczną to jeden z wydatków gospodarstwa domowego, którego nie da się uniknąć....

0 KOMENTARZY